środa, 2 stycznia 2013

Prolog

Życie nigdy nie było dla mnie trudne. Gdy potrzebowałam czegoś, dostawałam to od razu. Nigdy nie miałam problemów, ani z nauką, ani z rodzicami. Jedynym problemem była moja nieśmiałość i to, ze byłam skryta, co nasiliło się ostatnimi czasy. Przeżyłam tragedię. Prawdziwą utratę najbliższej mi osoby. Dwa tygodnie temu odbył się pogrzeb mojej matki. Nie rozumiałam czemu akurat ja Bóg zabiera, przecież była dobrym człowiekiem. Tłumaczyłam sobie to tym, że miałam w życiu zbyt łatwo. Każdego kiedyś dosięgało nieszczęście. Ja odczułam jego smak an własnej skórze. Ojciec się załamał, wpadł w dół z którego nie mógł się podnieść. Postanowił zrobić to co było najłatwiejsze. Najprościej w świecie chciał uciec. przenieść się do nowego miasta, zacząć żyć na nowo. Casa Grande nie zachwyciło mnie, nie teraz. Kiedyś zapewne cieszyłyby mnie ładne widoki, jednak na dzień dzisiejszy miałam to wszystko w nosie. Tak naprawdę nie miałam tu nikogo, nikogo komu mogłabym się zwierzyć, czy też wypłakać. Wiem, że muszę być silna i rozpocząć nowy etap w moim życiu. I nawet nie myślałam jak bardzo wszystko może się zmienić, gdy pozna się jednego chłopaka..

*

Moje życie jest cudowne, tak mogę je opisać. Wszystko jest tak jak ja chcę, wszystko czego chcę dostaję, po prostu żyję jak w niebie. Laski ze szkoły pragną bym na nie spojrzał, choć przez sekundę. Nie raz posyłam im swój najpiękniejszy uśmiech, ale nie zawsze. Jestem zawsze pierwszy i tak już zostanie. Nikt mi tego nie odbierze, w końcu jestem niezastąpiony. Żyję chwilą, nie tak jak inni. Korzystam z życia tyle ile mogę. Biorę to co chcę, nawet, jeżeli nikomu to nie pasuje. Byłem i będę zawsze najlepszym samcem.
Wszystko się zmieniło, gdy tylko poznałem ją. Była nieśmiała i skryta, a jednak przyciągało mnie coś do niej. Wiedziałem, że muszę ją zdobyć mimo wszystko. To był mój cel ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz